Zagraniczni studenci w naszej szkole - Chiny i Tajlandia. Wywiad z Chinką o korona wirusie i nie tylko.
Pewnie sami zauważyliście w naszej szkole obce, promieniste twarze. Byli to nasi trzej goście z projektu AIESEC.
W projekcie było 10 wolontariuszy którzy wzięli udział w sześciotygodniowym projekcie AIESEC Poznań, niestety u nas pojawili się tylko trzej - Danni i Emma z Chin oraz Jade z Tajlandii. Studenci pojawili się w naszej szkole dnia 24.02 a wyjechali 28.02. W naszym liceum uczyli angielskiego, poznawali polską szkołę średnią oraz mieszkali w domach uczniów naszego liceum. Sama gościłam u siebie jedną ze studentek - Emmę - z którą bardzo trudno było mi się pożegnać 😞.
- A więc Emma, jak ci się podoba Polska?
⁃ Nie spodziewałam się że ludzie są tak mili i gościnni! Pierwszego dnia jak dotarłam do Polski, zgubiłam się i nie wiedziałam jak trafić na pociąg do Poznania, byłam przestraszona bo nie wiedziałam czy mnie zrozumieją po angielsku. Zapytałam się przechodnia czy mógłby mi pokazać jak dotrzeć na dworzec, ale on odrazu zamówił dla mnie taksówkę. Nie spodziewałam się tak miłego zwrotu akcji.
⁃ Cieszę się ze dotarłaś spokojnie do Poznania. Co do podróżowania, był to twój pierwszy wyjazd za granice twojego kraju?
⁃ Nie, do Polski przyleciałam z Australii gdzie kończę magisterkę. Wcześniej jeszcze leciałam samolotem z Chin do Australii.
⁃ Studia zaczynałaś też w Australii? I na jakim kierunku jesteś?
⁃ Wybrałam biznes i przedsiębiorczość, a studia zaczęłam w Chinach.
⁃ Czy planujesz teraz wrócić do Chin?
⁃ Bardzo bym chciała wrócić do Chin, do rodziny, ale nie mogę z powodu korona wirusa. Jeśli wyjadę teraz do Chin to nie będę mogła z nich wyjechać i wrócić na studia.
⁃ Co do korona wirusa, czy twoja rodzina jest zarażona?
⁃ Nie, moi rodzice razem z bratem spędzają cały dzień w domu, jedynie wychodzą żeby odebrać jedzenie lub jakieś produkty potrzebne do domu. Po wyjściu z domu musza nosić maseczki i unikać kontaktu z chorymi a jak wrócą do domu to odrazu wyrzucają maseczki i myją dokładnie ręce żeby pozbyć się zarazków. Wciąż mam kontakt z rodzicami, przez telefon lub kamerkę.
⁃ Miejmy nadzieję, że sytuacja na świecie się poprawi i będziesz mogła wrócić do swojej rodziny. Dobrze, wróćmy do pytań... Co Cię najbardziej zdziwiło w Polsce?
⁃ Najbardziej zdziwił mnie system edukacji, w Chinach szkoła wyglada całkowicie inaczej ze względu na budynek, każda grupa uczniów ma swoją klasę gdzie uczymy się od 8 do 20, W tym mamy dwie godziny przerwy, na których albo się uczymy, albo jemy i rozmawiamy. Zdziwiło mnie też to, że takie osoby jak Ty, które mają 15 lat idą tak wcześnie do szkoły średniej. Byłam pod wrażeniem jacy jesteście mili i gościnni oraz jakie dobre macie jedzenie, takie jak: bigos, żurek i krokiety.
⁃ Przyznam jedzenie akurat mamy bardzo dobre. Mogłabyś mi powiedzieć co niezwykłego do jedzenia macie Wy w Chinach?
⁃ W Chinach jemy bardzo mało słodkich, słonych i serowych rzeczy, preferujemy raczej ostre i dobrze przyprawione jedzenie. Każda prowincja w Chinach ma swoje popisowe danie, w mojej prowincji akurat je się bardzo ostre posiłki, na północ od mojej prowincji je się dużo ryżu i makaronu. Zapraszam was do mojego miasta, na ostre chińskie jedzenie.
⁃ Ja akurat nie przepadam za ostrymi rzeczami, ale dam radę dla czegoś nowego.. myślę, że to wszystko co chciałam od Ciebie wiedzieć, dziękuję bardzo, że pozwoliłaś mi zadać pare pytań, mam nadzieję, że spodobają się naszym czytelnikom.
⁃ Nie ma problemu, cieszę się, że mogłam odpowiedzieć na te pytania, pozdrawiam wszystkich czytających i uczniów, których udało mi się poznać.
Rozmawiała Czajnik ze studentką Emmą.
很快聽到你的聲音
Czajnik
Komentarze
Prześlij komentarz